Mój tok myślenia odnośnie fretek chyba najbliższy jest Fili, też uważam, że fretki są do rozpieszczania! Ale faktycznie najpierw musimy ustalić jakieś zasady, u mnie te zasady to trafianie do kuwety, reagowanie na imię, przywoływanie do klatki, spanie w nocy! I jeśli o to wszystko chodzi to Maja w 90% wszystko spełnia, dlatego czasem pozwalam jej na wychowywanie mnie:). Ale cokolwiek nabroi to i tak potem tak ślicznie się do mnie przytula, liże i jest taka kochana, że jej potrafię wszystko wybaczyć . Ona jest taka słodka...

problem jest tylko z tym spaniem... Maja zasypia tylko w moim łóżku, jak już twardo śpi to dopiero wtedy wkładam ją delikatnie do klatki i błagam, żeby się nie obudziła... tylko że mi się wydaje, że ona po prostu woli spać ze mną ... i jak ją tu za to karać??

oczywiście też się z tym zgadzam, że nie wolno nadużywać kar bo faktycznie zwierzak będzie się bał. Mai to nie grozi bo ja jej prawie w ogóle nie karze, jak już coś to za nie trafienie do kuwety, za nic innego się nie zdarza. A z tym spaniem jest tak, że jak ja chce gdzieś wyjść albo iść spać to muszę małą zamknąć do klatki. I wtedy mimo, że jest zmęczona i chce jej się spać to i tak i tak będzie dotąd szarpała klatkę, aż jej nie wypuszczę, bo ona ma ochotę zasypiać w łóżku... I faktycznie nie mogę jej za to karać, bo zazwyczaj kładzie się mi na brzuchu albo obok mnie i to jest prze kochane, ale przecież nie mogę całą noc czuwać nad tym, żeby  małej nie przygnieść! I codziennie zasypianie wygląda tak, że ja czytam książkę Maja zasypia... i po pół godziny jak już śpi twardym snem to wsadzam ją do klatki. I o ile mała się nie obudzi to mogę spać spokojnie do rana:)