#1 2010-07-02 11:32:28

kaori

http://images41.fotosik.pl/182/0356eac25fff6c09.png

4032276
Skąd: Kętrzyn
Zarejestrowany: 2009-11-20
Posty: 192
Fretki: Boo, Zoe
Inne zwierzaki: rybki

Sterylizacja/kastracja - nasze doświadczenia

Tak sobie pomyślałam, że może w tym temacie opowiemy, podzielimy się doświadczeniami związanymi ze sterylką czy kastracją (zachowanie ogona, co sie z nim dzialo, czy byly jakies powiklania), ewentualnie rady, wskazówki dla osób wahających się z podjęciem decyzji co do zabiegu. Chodząc po niektórych forach, zauważyłam, że są osoby nie zdecydowane na zabieg pomimo przedłużających się rujek u ogonów, albo wetow odradzających czy wstrzymyjących się od wyciszenia i sterylki.

Moją historię już znacie Rujka Zoe trwała dobre 4 m-ce i wchodziła w piąty. Przez długo przeciągniętą rujkę nabawiła się ogromniastych torbieli na jajnikach, a macica była ostro przekrwiona. Była żywa, radosna, chętn do zabawy, temperaturka w normie. Któregoś dnia przestała mi jeść (tak nagle), dużo spała, od razu zainterweniowałam, pojechałam do Olsztyna (zmienilam weta i cieszę się, że znalazłam weta z prawdziwego zdarzenia z duzym doświadczeniem z fretkami). Gdybym poczekała jeszcze 1 - 2 dni, było by już po ogonie. Dlugo przedluzona rujka moze spowodować uszkodzenie szpiku. Zoe na szczęście uniknęła tego, jednak powoli krwinki białe zaczęły się już do niego dobierać. Wetka i dziewczyny na forum uświadomiły mi, że nie zawsze fretka pokazuje, że coś jest nie tak. Owszem ogon jst skory do zabawy, zaczepia, radośnie se biega, guga więc po co niepotrzebnie faszerować go hormonami, które szkodzą zwierzęciu, może za jakiś czas przejdzie samo - tak sobie myślałam, ale nic bardziej mylnego. Freta pokazuje, że jest coś nie tak, jak już na prawdę jest z nią źle wtedy trzeba natychmiast reagować. Moja Zoiki miała na prawdę duużo szczęścia. Żałuję tylko jednego, że przez niewiedzę naszych kochanych miejscowych wetów i mojego zaufania do nich oraz uporu i niechęci co do zmiany weta na lepszego, naraziłam ogona na niepotrzebne cierpienie, ból. Z drugą fretą wiedziałam już co zrobić w razie przedłużenia. Teraz mam dwie zdrowe, radosne frecie, gugające jak najęte, liżące jak opętane przy nadarzającej się okazji.

Dla zainteresowanych, oto mój przypadek na innym forum : http://freciochy.pun.pl/viewtopic.php?id=311.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
rozwód wałbrzych