#16 2009-07-23 17:40:45

 Filia

http://images48.fotosik.pl/186/fa7aadc463db5d79.png

4584278
Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 1015
Fretki: Rubin vel Biały
WWW

Re: Kazik(*)

A to Krugerek...

http://fc08.deviantart.com/fs49/i/2009/172/f/b/Kruger_by_F_i_l_i_a.jpg

Wygladają prawie identycznie... jak zobaczyłam jego zdjęcia, myślałam ze sie rozpłacze...

Offline

 

#17 2009-07-23 18:43:10

Kaja.

http://images44.fotosik.pl/186/d135704099584652.png

11085986
Skąd: Liverpool-Gliwice
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 74
Fretki: Edward (*),Kazik(*)
: Herta - Pies
WWW

Re: Kazik(*)

Biiedny ;(


Kazik(*) . . .
Edward (*) . . .

<33.

Offline

 

#18 2009-07-24 19:22:05

Misia

http://images41.fotosik.pl/182/0356eac25fff6c09.png

Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 295

Re: Kazik(*)

Współczucie wielkie dziewczyny. Nam w styczniu naszą sukę Figę przejechał tir. Nawet się nie zatrzymał. Wyłam jak bóbr.

I chociaż piszemy tu o fretach, to żal w sercu mamy po każdym naszym pupilu:(

Offline

 

#19 2009-07-24 19:39:35

 Filia

http://images48.fotosik.pl/186/fa7aadc463db5d79.png

4584278
Skąd: Białystok
Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 1015
Fretki: Rubin vel Biały
WWW

Re: Kazik(*)

Miśka 99 święte słowa... Nie ważne kto to... ważne że był kimś ważnym w naszym życiu...

Offline

 

#20 2009-07-24 20:30:47

Kaja.

http://images44.fotosik.pl/186/d135704099584652.png

11085986
Skąd: Liverpool-Gliwice
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 74
Fretki: Edward (*),Kazik(*)
: Herta - Pies
WWW

Re: Kazik(*)

to prawda ;(


Kazik(*) . . .
Edward (*) . . .

<33.

Offline

 

#21 2009-07-25 11:58:31

†††Mai†††

http://images41.fotosik.pl/182/0356eac25fff6c09.png

10599906
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-07-22
Posty: 177
Fretki: Coma i Piorun
: Pies-Chester,Kotka-Kicia

Re: Kazik(*)

Kazio był/jest śliczny.Przecież zawsze będzie w Twojej pamięci i sercu

Pamiętam kiedyś w dzień kiedy było Boże Ciało Coma spadł z hamaka.Mój chłopak go wziął na ręce a on nic (wiem,że fretki mają mocny sen,ale on na nic nie reagował) potrząsał nim,mówił do niego,dawał mu jedzenie.Byłam cała roztrzęsiona,wpadłam w histerie,zaczęłam płakać i dzwonić po wszystkich znajomych,żeby ktoś mnie zawiózł do szpitala dla zwierząt na Brodowicza (nie polecam tej kliniki).Prawie nie mogłam mówić...W końcu pojechałam i już jest wszystko w porządku,ale byłam wtedy naprawdę przerażona,że go stracę Ponoć przytruł się nie świeżym mięsem bądź tak ciężko przechodził jedno ze szczepień ;(

Ale wy dziewczyny jesteście naprawdę silne!!!!!!!

Ostatnio edytowany przez †††Mai††† (2009-07-25 12:06:03)


W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.freciochy.pun.pl