Filia jestem na etapie zakupy smyczy:) zobaczymy czy podziała. Mam wielką nadzieję, że tak!
A co do reagowania na imię to ja oprócz bodźca jedzenia wykorzystałam też coś dodatkowego, w zasadzie to jest właśnie jak stukanie o podłogę, tylko zamiast tego użyłam piszczałki na która Maja reaguje momentalnie! Od razu szuka źródła dźwięku, żeby go zlikwidować. Wystarczyło pisknąć dwa razy i jednocześnie wołać imię freciaka. Potem wyeliminowałam piszczałkę i bez problemu Maja reaguje na imię:), zajęło nam to w zasadzie dwa dni, cała reszta to doszlifowanie umiejętności i szybkości reakcji. Nikogo nic nie bolało i nikt nie ucierpiał, a sama się zaskoczyłam jakie to proste.
A między komendą "chodź tu" chyba nie ma różnicy od wołania freciaka po imieniu!! I tu i tu chodzi o to samo...
Ostatnio nauczyłam Maje "prosić" czyli można powiedzieć, że właśnie tą stójkę. Maja tego wcześniej nie robiła ze względu na to że po porostu nie potrafiła utrzymać równowagi bez podtrzymywania się przednimi łapkami. Ale teraz już to opanowała, wiec można powiedzieć że zyskała trochę sprawności fizycznej:). Bez problemu stoi teraz kilka sekund mimo że wcześniej nawet nie próbowała! Zastanawiam się co teraz nauczyć mojego misiaka:) bo dla niej naprawdę to jest zabawa, ona bardzo lubi kiedy skupiam na niej swoją uwagę.
Offline
Długa smycz jest bardzo przydatna, nie musisz za nią wszędzie chodzić, ma większą swobodę, może sobie pobiegać itp.
U mnie ta smycz się sprawdziła w 100% (pominę fakt, że moje chłopaki i na krótkiej świetnie chodzili),
ale kupiłam ją dla ich i swojej wygody, oni sobie biegają a ja mogę spokojnie usiąść na ławce czy iść do znajomych,
wtedy było mi nie wygodnie bo gdy tylko zaczynałam rozmawiać chłopaki zaraz mnie gdzieś ciągnęli,
a teraz sobie stoje, a oni szaleją.
Offline