Spoiler:
Przenoszę tutaj posty dotyczące kąpieli z wątku o nauce kuwetowania.
i następnym razem proszę o tworzenie nowych wątków. - Zizi
Acha i jeszcze jedno pytanko. Czy kąpiecie swoje ogonki?
Offline
Miśka 99 napisał:
Acha i jeszcze jedno pytanko. Czy kąpiecie swoje ogonki?
Kapie.. znaczy w samej wodzie on tyklo sobie siedzi i plywa
Moim zdaniem nie musisz jej nic zmieniac
Jak jej pasuje to OK .
Takie jest moje zdanie przynajmniej
Jakie jest wasze ?
Offline
Ja swoje kapie używając specjalnego szamponu. Częste kąpiele szkodzą - to wiem! Ale przy albinosie gdzie często jeżdżą w transporterku i potrafią się we własnym łajnie wytaczać to nie mam wyjścia... Czasami jak uznam, ze odstęp miedzy kąpielami był za krótki a widzę że muszę, to kąpie go w samej wodzie.
Zresztą nie wyobrażam sobie nie kąpania ich skoro bawią się w naszej pościeli, a później my w tym śpimy!
Offline
Fretek nie powinno się wogóle kąpać, a jak już to bardzo, bardzo rzadko.
Częste kąpiele bardziej szkodzą niż pomagają.
Zabawy w wodzie jak najbardziej TAK, ale bez żadnych specyfików.
Jeżeli już kąpiesz używaj do tego specjalnych szamponów dla fret tak jak to napisała Filia,
ale uważam że jeżeli już się wybrudzi we własnych odchodach to można go wykąpać w samej wodzie,
bo takie incydenty zdarzają się napewno nierzadko, tak jak piszesz.
Ja swoje ogonki kąpie "na specjalne okazje",
gdy w czasie spaceru bawią się w ziemi, kopią dołki itd to po powrocie
idą pod wodę, bez żadnych szamponów.
Offline
Hmm ile ludzi, tyle odpowiedzi. Nawet lekarze wet., każdy mówi co innego.
No cóż jako matka ufam instynktowi. Z fretką jakz małymi dziećmi, matka wie co dla nich najlepsze,
choć doradców tysiące. Ja Kredkę kąpię tak często albo rzadko jak to konieczne. Myję ją szamponem jodoforowym dla fretek.
Zapobiega pasożytom i chorobom skóry. A sierść jest po nim piękna i puszysta. No i smrodek ginie
Offline
Tylko trzeba wysiąść pod uwagę
częste kąpiele = bardziej śmierdząca fretka.
Offline
Dagusia napisał:
Tylko trzeba wysiąść pod uwagę
częste kąpiele = bardziej śmierdząca fretka.
Ja teraz maluchów nie kapie, bo przebywają w domu i są czyste. Ale Krugera kąpałam regularnie - raz w miesiącu (czasem rzadziej). Dlaczego? Ponieważ w transporterku, mimo że był codziennie myty, przesiąkał zapachem swoich odchodów. Po tygodniu wszystkie rzeczy szły do prania żeby zachować higienę.
I nic mu nie było. Pytałam weta czy tak można i nie widział przeciwwskazań. Po roku takiego mycia miał piękna sierść, nie śmierdział i miał piękną zdrową skórę. Nie mówię że wszyscy mają tak robić, bo innej to może zaszkodzić. Być może nie tyczy się to wszystkich fretek! Tak jak ludzie, każdy jest inny i na coś innego wrażliwy.
Offline
Dagusia napisał:
Tylko trzeba wysiąść pod uwagę
częste kąpiele = bardziej śmierdząca fretka.
Nie zauważyłam, żeby moja Kredka bardziej śmierdziała
po kąpielach. Sierść ma naprawdę błyszczącą i zdrową skórę.
Offline
Ja Pioruna musiałam wykąpać po przyjeździe do domu.Strasznie śmierdział moczem...ehh nie będę wspominać w jakich warunkach był trzymany...
Offline
ja mojej nie kąpię i wystarczy jej zmienić w klatce żeby pachniała
ale zastanawiam się dlaczego wsadzając ją żeby pobrodziła i jak ją wyciagam jej sierść śmierdzi jakby taplała się w kupce?
Offline
Może boi się wody i puszcza te słynne bąki One tak właśnie śmierdzą trochę jak kupka.Jest to prawie nie do zniesienia....
Offline
Albo po prostu jest w tej kupie tylko jak jest sucha to ta kupka też jest sucha i jej nie czujesz... pod wpływem wody zapach się uaktywnia. (przecież zwierzak nie wyciera sobie tyłka papierem) A teraz pomyśl ze ona biega po twojej pościeli... dla mnie to jest ohydne...
Offline
Coma jak zrobi kupkę to jeździ tyłkiem po podłodze chyba koło kuwety zrobię jakiś chodniczek do podcierania hahaha
Offline
Ja mojej nie kapię. W upalne dni stawiam miednice z wodą i wsadzam zabawki a Kasta sobie brodzi... Nic na siłe
Offline