ok ok, już się nie denerwujcie:) tu nie chodzi o to że ja coś źle rozumiem, ja tylko napisałam wam co o tym wszystkim myśli kilku weterynarzy u których byłam bo szukałam najtańszej sterylizacji. Dokładnie pytałam 5 weterynarzy i każdy mówił to samo. A przed chwilą zadzwoniłam jeszcze raz do tej kliniki gdzie Maja ma mieć zabieg i załatwiłam to tak (rozmawiałam z innym wetem), że Maja dostanie najpierw zastrzyk a potem zobaczymy co dalej:)
Offline
Minek, jak wyciszysz, to odwrotu nie będzie- będziesz musiała wysterylizować. Ile mała ma miesięcy? Nie jest za młoda? Nie szukaj najtańszej tylko najlepszej. Wydaje mi się, że żaden szanujący się wet nie będzie sterylizował po kilku dniach rujki, w dodatku zbyt młodej samisi... Chyba, że tak jak pisałam wcześniej, zależy mu tylko na kasie.
Offline
mojej weterynarce, zaufanej i najlepszej na świecie, która poświęciła całe swoje życie zwierzakom lekarz dał dwa miesiące życia... Dlatego zostałam na lodzie, nie umiem w tak krótkim czasie ocenić, który weterynarz teraz jest dobry i naprawdę zna się na rzeczy. Byłam u kilku, pytałam i rozmawiałam z ludźmi, którego ewentualnie polecają. Polecono mi klinikę weterynaryjną w Cieszynie, byłam tam popytałam, wydają się wiarygodni, jest tam na pewno dwóch lekarzy, nie wiem czy nie więcej. Za sterylizację chcą tylko 80zł co mnie zaszokowało, zastrzyk na wyciszenie 30zł (nie wiem jak jest gdzie indziej).
Maja jest fretką z marca, wiec w zasadzie do sterylizacji będzie miała 10 miesięcy. Pójdę tam za tydzień i popytam, nie dam jej zrobić krzywdy nie martwcie się.
Offline
W takim razie jest chyba w odpowiednim wieku myślałam, że jest młodsza... Obyś trafiła na dobrego fretkowego weta ja musiałam kilku 'przetestować', zanim któremuś zaufałam...
Offline
i jesteśmy po pierwszej wizycie, która odbyła się tydzień temu... Maja dostała zastrzyk hamujący ruję, już tak strasznie nie pachnie:), ale co mnie przeraża... wcześniej narzekałam,że jest gruba ale teraz to już jest przegięcie, je wszystko bez wyjątku, a jak tylko zobaczy że miska jest pusta to maniakalnie gryzie mnie po stopach:(, potem leży godzinami pod lodówką, a jak dalej się nie poddaje to zaczyna obgryzać swoją miskę co daje strasznie nie przyjemny odgłos:( ona po prostu mnie szantażuje. Jestem pewna że warzy już ponad kilo!
A i żeby nie było je 100% naturalne mięso, całkowicie odeszłam od puszek, zamrażam jej kurczaczka, indyka, cielęcinę. I oczywiście resztę dodatków: banany, melony, malt pasty, suchego conina polewam oliwą z oliwek, przepiórcze jaja itd...
Dawno nie było tak jak kiedyś... że jedzenie leżało w misce i musiałam je wyrzucać, teraz miska jest zawsze pusta!
Offline
Minek po jakim czasie od zastrzyku będzie ustalona kastracja ?!
Offline