tak tak wiem, że już był temat dotyczący higieny fretek... bo oczywiście każda fretka mniej lub bardziej o siebie dba i czyści swoje futerko. Ja mam jednak odwrotny problem:( , iż od dłuższego czasu Maja straszliwie się drapie. W trakcie czego kompletnie na nic nie reagowała, obijała się o klatkę i różne przedmioty w pokoju, wyglądało to strasznie i naprawdę widziałam, że mała ma "nie mały" problem. A na udach i grzbiecie w dolnej partii kręgosłupa futerko było skołtunione, pozlepiane i nie świeże... problem mijał za każdym razem jak wykąpałam Maje i dokładnie wyczesałam. Niestety po tygodniu dwóch było tak samo:(. Pomyślała, że to jakaś choroba skóry, jednak mimo wszystko futro wyglądało w innych częściach ciała na bardzo zdrowe i zadbane (iż na prawdę staram się żeby Maja w każdym mm była zadbana:)). W końcu wczoraj już nie wytrzymałam i wzięłam Małą do weterynarza... Diagnoza była zadziwiająca...bardzo się ucieszyłam gdy usłyszałam, że jest zdrowa, ale dobił mnie fakt, że... to co jest na jej futerku to po prostu brut:|, poczułam się strasznie, iż mam zatarcie na pedantkę i dbam o każdy kąt a tym czasem mój największy Skarb jest brudny:(. Weterynarz jednak delikatnie mi uświadomił, że ja nie mam na to wpływu, że każde zwierzę naturalnie o siebie dba i Maja sama powinna od czasu do czasu umyć swoje futerku. Tymczasem jest najprawdopodobniej bardzo leniwa, albo po prostu nie czuje takiej potrzeby. I mimo, iż fretek nie powinno się myć to ja przynajmniej raz w tygodniu powinnam małą umyć i wyczesać jej futro. Do tego polecił mi szampon który już miałam wcześniej- dla zwierząt, przeciwbakteryjny, który można zakupić tylko u weterynarza (niestety nazwy nie pamiętam:( ).
Może da się rozwiązać ten problem inaczej? Co Wy o tym myślicie? POMOCY!
Ostatnio edytowany przez Minek (2009-10-16 16:51:29)
Offline
Hm... Mój Kruger też się nie mył... ale jako, ze był albinosem i każdy bród było doskonale widać (po prostu robił się żółty) i go kapałam dość regularnie dobrym szamponem dla fretek. Podobno nie jest to dobre, a nawet może zaszkodzić ale jemu nigdy nic nie było! Przeciwnie! Przestawał się wtedy drapać i miał piękna, zdrową, śnieżno białą sierść.
Poza tym, nie musisz używać szamponu, żeby usunąć bród z sierści! (ja właśnie dość nie dawno do tego doszłam) a sama ciepła woda nie zaszkodzi na pewno Mai Na twoim miejscu kapałabym ją w samej wodzie, a tylko raz na jakiś czas w szamponie. Powinno zadziałać! W końcu czym myją się fretki? Własną ślina która tak naprawdę w większości to woda!
Offline
Teraz jest jesień, fretki zmieniają futro na zimowe, czyli drapią się dużo więcej.
Możesz ją też wyczesywać.
Offline
nie martwcie się nie kąpie ją za każdym razem tym szamponem, zresztą ona tego bardzo nie lubi. Co do zmieniania sierści to u Mai jeszcze nic się nie dzieję, dalej jej futerko jest bardzo gęste, a przy sprzątaniu nie znajduje ani odrobiny sierści. nawet podczas wyczesywania, oprócz "brudu" na ząbkach szczotki nie ma nic więcej:). Zastanawiam się też czy jakbym jej sprawiła jakaś inną fretkę to może mała by się czegoś nauczyła?
Offline
ja uważam,że jej lenistwo wynika też z tego,że ją kapiesz to ona ma mniej roboty
pamiętajmy,że to bardzoooo inteligentne i złośliwe zwierzątka
ale zmiana sierści też wchodzi grę,moja Bella także teraz się więcej drapie.
Offline
hehe, też myślałam,że ona robi mi na złość. Ale to nie jest tak że najpierw ja zaczęłam ją kąpać a ona potem przestała się myć. Było całkiem na odwrót, najpierw znalazłam miejsce w którym zawsze się drapie, potem ją wykąpałam i wyczesałam i problem minął... jednak wraca co tydzień/ dwa.... ale faktem jest, że ja nigdy nie widziałam, żeby Maja się myła, ona nie ma na to czasu, jak już coś to poliże sobie przednie łapki i przejedzie nimi raz po głowie, po czym już jest na nogach i już biega i patrzy kogo by tu dzisiaj wkurzyć.
Offline
z moim Fredziakiem na szczescie nie mam takiego problemu.i szczerze mowiac nigdy nie zdarzylo mu sie pobrudzic wlasnymi odchodami. o swoj wyglad bardzo dba.nawet jak ma przejsc po wymytej,mokrej podlodze to najpierw sie bardzo zastawnawia a pozniej jak juz idzie to prawie na pazurkach, zeby przypadkiem nie zmoczyc ani jednego wloska.smiesznie to wyglada. bardzo dokladnie sie czysci po spacerach i po spaniu.kapie go bardzo rzadko,chyba ze odwiedzi piwnice i pobawi sie na weglu co niesamowicie lubi...dziwne
Offline
a sprawdzałaś czy w miejsce,w które wchodzi nie ma tam brudu? Np.w łóżku ?
Bo czasami są niespodzianki,a ona w tym się taplaja albo w tym śpią i taki finał
Offline
NIE NIE NIE NIE NIE!! Żadne odchody nie wchodzą w grę! pod tym względem jest wielki plus, Maja ma celność do kuwety 90%, a jak nie do kuwety to tylko w jednym miejscu w pokoju w kąciku pod stolem . Nie ma możliwości i się nie zdarzyło, żeby w jakiś dziwnych miejscach były odchody. A mimo, że Maja jest brudasem to jeśli chodzi o wchodzenie we własne ekskrementy to nigdy tego nie zrobiła. Nawet czasem po nocy jak już jest ful kuweta, to ona żeby się nie ubrudzić, załatwia się obok kuwety:). Dlatego odchody odpadają...
Brut w łóżku? hmmm... nie umiem sobie nawet tego za bardzo wyobrazić... w innych miejscach w mieszkaniu...? też nie... regularnie sprzątam mieszkanie, mój facet nawet twierdzi, że mam świra na tym punkcie... wiec wykluczam, to że Maja ubrudziła się czymś w mieszkaniu...
Offline
Hihi wniosek z tego- są fretki i są fretki. Jedne się myją a drugie nie. Moja Kredka bardzo dokładnie przeprowadza swoją codzienną toaletę.
Natomiast Viki ma to w nosie. Na początku jak tylko ją przywiozlam to w ogóle był koszmar, bo nie dość że załatwiała się tam gdzie popadło
to jeszcze właziła w te swoje kupy i roznosiła je po całej klatce. Nawet miseczkę od mięska wsadzała w te kupy.
Porządku chyba nauczyła się od Kredki. Teraz załatwia się tylko w jednym kącie klatki. Tak jak robi to Kredka. A co do mycia, hmmm cwana
jest Kredka ją myje. I w ten sposób jest czyściutka. może załatw swojej Mai Towarzysza
Offline
Vinni też jest w czyszczeniu bardzo dokładna... poświęca na to przynajmniej godzinę dziennie... Natomiast tak jak pisałam Kruger w ogóle sie nie myl... i też widać było na nim brud i posklejane futerko... (a było to bardzo widoczne na bialym futrze) Dlatego był kąpany dość regularnie...
Tak jak napisała Misia - są fretki i są fretki. Każda jest inna i potrzebuje nieco innej opieki
Offline
właśnie wyobraziłam sobie formę ogłoszenia: "Pilnie poszukuję fretki która się myje" hehehe , też o tym myślałam, może Maja faktycznie by się czegoś nauczyła:). Ale faktycznie póki co zostaniemy na kąpielach od czasu do czasu, ona jakoś bardzo sobie nie krzywduje, najwyżej potem się trochę pofoszy i będzie dobrze.
Offline
Najważniejsze,żeby Mai było dobrze
Ja też swoje frety kąpie raz na jakiś czas i to specjalnym szamponem.
Mają po nim ladną sierść a przy okazji zabite pozostają wszyskie pasożyty i bakterie.
Myślę, że nic złego w tym nie ma
Offline