Moje ogony mają od pewnego czasu foch na mięso... Jak jadły je codziennie a suche było dodatkiem, tak teraz jedzą tylko suche...

Sytuacja zaczęła się parę tygodni temu... ogonki stopniowo zaczęły jeść mniej mięsa a więcej chować (jedzą tylko w klatce wiec widzę ile zjadły ile poroznosiły) A ostatnio w ogóle mięsa nie jedzą tylko całe chowają :( suche pochłaniają wręcz TONAMI i wyglądają jak dwie świnki (ale zimą to normalne że tyją - nie mają problemów z poruszaniem się :P )

Na to wszystko od sąsiadów zaczęły do nas przybywać mrówki faraonki :/ i te pochowane surowe mięso tylko je przyciąga... próbowałam zabierać im suche i stawiać tylko mięso...  to Rubin troszkę zje ale Vinni głodna chodzi... później rzuca się na suche jakbym jej tydzień nie karmiła (suche ferret complete)

Czy to możliwe, ze zimą po prostu zmieniły się ich upodobania? Z Vinni nigdy problemów nie było, a za wołowiną aż piszczała... a tu teraz taka rewelacja... czasem w ręku rozdrobnię to troszkę poskubią (mielonego w ogóle nigdy nie tykały - nie umieją go jeść) ale zaraz zaczynają nosić i chować... a co to? Zapasy na zimę robią? :o