Minek - 2009-10-16 16:50:29

tak tak wiem, że już był temat dotyczący higieny fretek... bo oczywiście każda fretka mniej lub bardziej o siebie dba i czyści swoje futerko. Ja mam jednak odwrotny problem:( , iż od dłuższego czasu Maja straszliwie się drapie. W trakcie czego kompletnie na nic nie reagowała, obijała się o klatkę i różne przedmioty w pokoju, wyglądało to strasznie i naprawdę widziałam, że mała ma "nie mały" problem. A na udach i grzbiecie w dolnej partii kręgosłupa futerko było skołtunione, pozlepiane i nie świeże... problem mijał za każdym razem jak wykąpałam Maje i dokładnie wyczesałam. Niestety po tygodniu dwóch było tak samo:(. Pomyślała, że to jakaś choroba skóry, jednak mimo wszystko futro wyglądało w innych częściach ciała na bardzo zdrowe i zadbane (iż na prawdę staram się żeby Maja w każdym mm była zadbana:)). W końcu wczoraj już nie wytrzymałam i wzięłam Małą do weterynarza... Diagnoza była zadziwiająca...bardzo się ucieszyłam gdy usłyszałam, że jest zdrowa, ale dobił mnie fakt, że... to co jest na jej futerku to po prostu brut:|, poczułam się strasznie, iż mam zatarcie na pedantkę i dbam o każdy kąt a tym czasem mój największy Skarb jest brudny:(. Weterynarz jednak delikatnie mi uświadomił, że ja nie mam na to wpływu, że każde zwierzę naturalnie o siebie dba i Maja sama powinna od czasu do czasu umyć swoje futerku. Tymczasem jest najprawdopodobniej bardzo leniwa, albo po prostu nie czuje takiej potrzeby. I mimo, iż fretek nie powinno się myć to ja przynajmniej raz w tygodniu powinnam małą umyć i wyczesać jej futro. Do tego polecił mi szampon który już miałam wcześniej- dla zwierząt, przeciwbakteryjny, który można zakupić tylko u weterynarza (niestety nazwy nie pamiętam:( ).
Może da się rozwiązać ten problem inaczej? Co Wy o tym myślicie? POMOCY!

https://www.hotelstayfinder.com